“Ewa
Kopacz nie jest premierem polskiego rządu”. Prawda, że brzmi to
logicznie, sensownie i chciałoby się powiedzieć- bezalternatywnie?
A
jednak Ewa Kopacz była premierem, sprawowała najważniejsze funkcje
w państwie, szefuje też, jeszcze przez chwilę, dużej formacji
politycznej.
Jak
to się stało, że osoba o takich a nie innych predyspozycjach, zaszła tak wysoko? Odpowiedź jest prosta: Donald
Tusk. Wybrał ją, bo była mu całkowicie uległa i nie miała
zaplecza politycznego. Tusk trafnie to rozpoznał, choć nie
spodziewał się chyba, aż tak kiepskiego (styl!) zakończenia
swojego projektu.
Donald
Tusk. Współtwórca i destruktor PO. Mistrz świata w wycinaniu
konkurentów i utrzymywaniu się na topie. Tylko w jakim celu?
Mimo
znacznej wciąż liczby posłów i funduszy, PO,w sensie
ideologicznym, jest dziś formacją martwą. Czas pokaże, czy będzie
potrafiła się odbudować.
Osobiście
uważam, że lepiej gdyby schedę po tej partii przejął Ryszard
Petru. Choćby dlatego, że dawałoby to większe szanse na
zakończenie wojny polsko-polskiej.